czwartek, 9 kwietnia 2009

Chodzenie z kijkami


Miałam dłuższą przerwę w pisaniu. Ktoś musi być winien. Tym razem to komputer.Jak to mówią: "złośliwość rzeczy martwych".
Nie ma jednak co narzekać.Przez ten czas przyszła WIOSNA! Sądząc po temperaturach w dzień i bezchmurnym niebie to z zimy od razu przeskoczyliśmy do lata. Ziemia pięknie pachnie, kwiaty wiosenne już kwitną, słońce świeci doskonały czas na długie marsze i spacery. Mnie to natchnęło do kupienia kijków do chodzenia. Nie wiedziałam, że to takie rewelacyjne. Oczywiście myślałam, że to nic skomplikowanego. Sama dość długo próbowałam jak chodzić aby dla mojego ciała było to najlepsze. Radzę najpierw w internecie obejrzeć instrukcję chodzenia z kijkami. W ten sposób nie będziecie błądzić po omacku.
Święta to same pokusy żywieniowe. Inaczej nie byłoby świąt ale co zrobić z uzyskana nadwagą? Moja propozycja to zebrać grupę chętnych i wyruszyć z kijkami lub bez na długi marsz po parku, lesie lub nad rzeką. Odszukacie wiosnę, spalicie kalorie i odnowicie przyjaźnie.

2 komentarze:

  1. nordicwalking - to doskonała metoda na kondycję, do tego nic nie kosztuje

    OdpowiedzUsuń
  2. A możesz opowiedzieć swoje wrażenia z uprawiania tego sportu?
    Fajny pomysł. Aktualnie się z nim zapoznaję w teorii, zgodnie z Twoją radą :)
    Pozdrawiam JM

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin